Batoniki orkiszowe z musem daktylowym

Muszę przyznać, że jesień to dla mnie czas eksperymentów kulinarnych. Oczywiście nie pisałabym o tym, jeśli nie byłyby udane. Dziś przedstawiam batoniki daktylowe, czyli niebiańska słodycz daktyli otoczona delikatnym, orkiszowym ciastem,

bez mleka i jajek.

Znakomite na drugie śniadanie, zaspokoją chęć na coś słodkiego, bez wyrzeczeń ;)

Gdy znudzi Wam się klasyczna wersja, do musu możecie dodać np. odrobinę wody różanej by nieco podkręcić smak.

Ciasto orkiszowe sprawdzi się również jako spód do tarty np. z sezonowymi jabłkami z cynamonem czy gruszkami w winie.

Składniki:

• łyżka zmielonego siemienia lnianego
• 4 łyżki soku jabłkowego
• 2 czubate łyżki oleju kokosowego
• szczypta wanilii bourbon (opcjonalnie)
• szklanka mąki orkiszowej typ 700
• 2 łyżki cukru kokosowego
• 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
• szczypta soli himalajskiej 
• 2/3 szklanki daktyli suszonych   

Daktyle wrzucamy do rondelka, zalewamy wodą, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy kilka minut na wolnym ogniu. Lekko studzimy, odlewamy wodę i blendujemy na mus. 

Do miski wsypujemy zmielone siemię lniane, sok jabłkowy, roztopiony olej kokosowy, wanilię (jeśli używamy) i całość mieszamy do połączenia składników. 

W drugiej misce łączymy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cukier kokosowy i sól.

Do masy z siemieniem dodajemy zawartość drugiej miski i łączymy. Powinno powstać nieklejące ciasto. 

Ciasto dzielimy na dwie części, rozkładamy na papierze do pieczenia, przykrywamy drugą warstwą papieru i wałkujemy dość cienko. Z drugą częścią ciasta postępujemy analogicznie. 

Na jednej rozwałkowanej części rozprowadzamy mus daktylowy i przykrywamy drugą częścią, lekko dociskając.

Całość przekładamy na blaszkę i pieczemy w 180 stopniach około 15 min lub do zrumienienia.

Po ostudzeniu dzielimy na batoniki przy pomocy ostrego noża ;) U mnie wyszło 14 sztuk o wymiarach około 7x3cm

Smacznego!